Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 maja 2011

powrót na orbitę

E ma racje, Święta są niby fajne, ale jednak nie do końca. Najgorsze jest to, ze fatalnie wybijają z rytmu, w moim przypadku nie z rytmu pracy, ale nawet myślenia o niej!
Nie było nas dwa tygodnie!!! Wrócilim wczoraj i jestem przeszczęśliwa, to chyba mało patriotyczne i trąci lekką ściemą, ale tu jest mój dom. Nie mam innego.
Przez pierwsze kilka dni czeka mnie kilka zadań organizacyjno- porządkowych, a potem to już tylko szukanie pracy, szukanie pracy i szukanie pracy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz