Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 kwietnia 2011

Specjalnie dla E

Obiecałam, ze napisze...to piszę, specjalnie dla Ciebie E;)))
Wtorek jak wiadomo jest dniem, w którym O zawsze próbuje wyciagnąć mnie na salse, zgadzam sie srednio raz na dwa tygodnie, częściej nie dałabym rady...psychicznie
Ostatni wtorek był właśnie tym wtorkiem. O zaprosiła również swoją siostrę oraz koleżankę, wiec stanowiłyśmy silną grupę czterech kobiet. Śmieszne jest to, że O i siostra to oczywiście Serbki, koleżanka jest z Bośni, czyli wszystkie mówią tym samym językiem, ale skoro w ich towarzystwie pojawiła sie Polka, kulturalnie i bez zająknięcia rozmawiałyśmy tylko po norwesku...
Nie pojechałyśmy na salsę, ale do pubu znajdującego sie na  St.Hanshaugen-Underwater Pub
Klub jak klub, nawet ciekawy wystrój, ale bez przesady, zamawiamy piwo, zasiadamy przy barze. I nagle światła się ściemniają, wychodzi pan, opowiada rożne rzeczy( musicie wybaczyć, ale niewiele rozumiałam z jego wypowiedzi;), następnie wychodzą dwie kobitki i zaczynają śpiewać operowe kawałki po włosku! Ludzie siedzą cichutko, nikt nie oddycha, jak na spektaklu w prawdziwej operowej sali....
.....słuchają wysokiej sztuki, pijąc piwo w lokalu obok zatłoczonej ulicy i przejeżdżających aut. Podobało mi się! Za to cenie Oslo!


1 komentarz:

  1. dziękuję!!!!!!! i zazdraszczam - oslo wydaje się być dla mnie centrum najwyższej kultury europejskiej.i mam silne postanowienie, aby je zobaczyć i uściskać ;)nie tylko oslo ;p

    OdpowiedzUsuń