Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 stycznia 2011

eeeech

Zazwyczaj pod koniec stycznia, gdy znikają i bledną wspomnienia świątecznej i noworocznej feerii barw i gorączkowych zakupów, nastaje DUPA. Dupa ta jest przeogromna i bardzo blada.Nasza zwierzęca natura raz po raz dopomina sie zimowego snu, a my herkulesową siłą próbujemy odegnać od siebie chęć, żeby usnąć, nie myśleć, nie odbierać telefonów i obudzić sie gdzieś w połowie kwietnia.
Podobnie Oslo. Półmilionowe miasto opustoszało, korki zniknęły, po ulicach błąkają sie pojedyncze osoby z siateczką zakupów na kolacje...
EEEch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz