Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 stycznia 2011

chaos chaos chaos

W poszedł do pracy, wiec wracamy do starego dobrego układu. Jego nie ma, a ja mogę spokojnie podziałać na kompie.
Kilka wątków tu rozpoczęłam i chyba nie skończyłam żadnego, co być może silnie związane jest z moja naturą, wiec poddaje sie bez walki i po prostu będzie misz masz. Nawet zdania układam w ten sposób, ze na końcu stają sie już zupełnie niezrozumiale, bo w trakcie pisania, za dużo rzeczy przychodzi mi do głowy. Pani na polskim miała racje: Dziecko!!!istnieje coś takiego jak kropka!!!używaj kropki, kropka nie gryzie!!!
A mnie właśnie jakoś gryzie i zdecydowanie wole przecinek, jako delikatny przerywnik nieskrepowanej fali myślowej.
Jest tak: półka trochę skończona trochę nie, właściwie wisi, prezentuje sie całkiem elegancko i wyszukanie, ale...
No właśnie, porobiłam kilka zdjęć, jestem niezmiennie niezadowolona ze stylizacji, poza tym, aby wystawić ją na finnie muszę sklecić kilka sensownych zdań po norwesku. Hmmm i tu dochodzimy do kolejnej nieskończonej historii, a mianowicie do tego, ze mój norweski leży. Leży i pokwikuje.
Bilans jest taki, ze mam kilka rozgrzebanych spraw, o wszystkich nawet tu nie wspomniałam i żadna nie jest doprowadzona do końca. Dziewczyno weź sie w garść!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz