Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 lipca 2011

letnia posucha

Społecznego odzewu nie ma, ale cóż to...piszę.
Lata nie ma i chyba nie będzie, znów się przeprosiłam ze skarpetami z froty i dresiwem, bo naprawdę 15 st C to nie jest komfortowa letnia temperatura! Wczoraj udało nam sie z W chwycić trochę słońca. Wybraliśmy sie na plażę w Sandvice.  To co zawsze mnie zachwyca tutaj, to klimat nadmorskiego kurortu w miejscach zupełnie niespodziewanych....podejrzewam, ze to przez niezliczoną ilość łódek i żaglówek pływających po fiordzie...urocze...



 Dość zabawne jest to , ze pisze o niezliczonej ilości łódek, a na zdjęciach ani jedna się nie załapała....zonk;)

Z najnowszych doniesień stolarskich, to wczoraj przyjechała kobitka odebrać stolik nr 2 i w miłej pogawędce stwierdziła, że na necie nie widziała żadnego stolika, który byłby ładniejszy od mojego...miód na moje uszy!
A poza tym moi drodzy, niewiele się dzieję....letnia nuda i dłużyzna...z tego miejsca przepraszam zatem za jakość postów, ale jak mówi stare przysłowie: z gówna bata nie ukręcisz, tudzież inne powtarzane przez mojego promotora na studiach: Drogi studencie! z głowy, czyli z niczego, wiele nie napiszesz!

1 komentarz:

  1. a my z Tomkiem przeogladalim wszystkie zdjęcia o Oslo i radość w naszych sercach!:***************

    OdpowiedzUsuń